Do połowy XVIII w. Zozulińce Wielkie wchodziły w skład ordynacji ostrogskiej. Na mocy „transakcji kolbuszowskiej" z 1753 r. w spadku po ks. Januszu Sanguszce dobra te otrzymał ks. Ignacy Sapieha, wojewoda mścisławski. Zozulirice były wówczas jednym z folwarków klucza bazalijskiego. Prócz tego klucza do spadku należały jeszcze Krasiłów, Żerebki i Kotiużyńce, w sumie kilkanaście folwarków. Po ks. Ignacym, który stale rezydował w Wisznicach, klucze bazalijski oraz krasiłowski odziedziczył jego syn, ks. Franciszek Ksawery (zm. w 1808 r.), ostatni wojewoda smoleński, który rezydencję swą założył właśnie w Zozulińcach Wielkich. Następnym dziedzicem Bazalii z siedzibą w Zozulińcach był najstarszy z trzech synów ks. Franciszka Ksawerego i Teresy z Suffczyńskich - ks. Janusz Aleksander (1775-1825), żonaty z Honoratą Młodecką, a kolejnym - jego syn, ks. Marcin Sapieha (1805-1843), ożeniony z Marią Magdaleną Brzostowską z sąsiedniej Białozórki. Ponieważ nie miał on żadnego potomka, Zozulińce dostały się jego dwom siostrom: Annie (1803-1891), znanej szeroko w okolicy ze swej dobroczynności, oraz Domiceli Juliannie (1806-1877), zamężnej za Florianem Saryusz-Zaleskim. Po śmierci obu sióstr Zozulińce stały się więc dziedzictwem Zaleskich. Ostatnim właścicielem Zozuliniec mocno już okrojonych, gdyż ograniczonych do powierzchni około 70 włók, był do 1917 r. syn Miłosława - Seweryn Saryusz-Zaleski, żonaty z Marią Lipkowską.
Nie ma wprawdzie na to wyraźnych dowodów, można jednak przyjąć jako pewnik, że istniejący w Zozulińcach Wielkich do 1917 r. dwór staropolski wybudował ks. Franciszek Sapieha, pierwszy z rodziny, który osiadł tam na stałe. Ponieważ jego syn ks. Janusz urodził się w 1775 w Bazalii, należy też przyjąć, iż dwór zozuliniecki nie był jeszcze wówczas ukończony. Jak wynika z rysunku Ordy wykonanego ok. 1870 r. oraz z kilkadziesiąt lat późniejszej fotografii, siedziba Sapiehów była budowlą parterową, dziewięcioosiową, krytą wysokim łamanym dachem gontowym. Przy środkowej, trójosiowej części piętrowej występował czterokolumnowy portyk w wielkim porządku, w połowie wysokości przecięty balko nem. Na tle gładko tynkowanej elewacji wyraźniej rysowały się tylko szerokie, gładkie obramienia drzwi i okien.
Po lewej stronie domu mieszkalnego, rzędem z nim, wznosiła się druga budowla, używana zapewne jako oficyna, może starsza od dworu. Służyła ona prawdopodobnie jako mieszkanie dzierżawców dóbr, gdy te należały jeszcze do Sanguszków. Ta druga budowla, zaledwie pięcioosiowa, o planie krótkiego prostokąta, miała dwie kondygnacje: dolną wyższą i górną niższą. Środkowa część jej elewacji, zaznaczona jako pozorny ryzalit, rozczłonkowana była płycinami. Główne wejście do oficyny poprzedzał kolumnowy portyk dźwigający balkon. Budowlę tę nakrywał gładki dach czterospadowy z wyprowadzonym nad kalenicę długim, tynkowanym na biało kominem. Oba budynki stojące początkowo wolno, przez któregoś z późniejszych właścicieli powiązane zostały za pomocą trójosiowego łącznika w jedną całość.
Dwór w Zozulińcach Wielkich, będący w ciągu szeregu pokoleń w posiadaniu jednej rodziny, zawierał niewątpliwie wiele pamiątek i dzieł sztuki. Nie istnieje jednak szczegółowy opis tej rezydencji. Antoni Urbański mówi jedynie ogólnie o przechowywanych w Zozulińcach bezcennych archiwach i pamiątkach po Ignacym i Franciszku Sapiehach. W sali jadalnej miały wisieć portrety rodzinne, a wśród nich pędzla Lampiego i Grassiego. Z zabytkowych mebli wymienia tylko misternie rzeźbione szafy, w których przechowywano stare srebra.
W pobliżu domu mieszkalnego i oficyny stało jeszcze kilka innych budowli. Dwór usytuowany był na stoku wzgórza, opadającego łagodnie ku stawowi, wśród rozległego parku krajobrazowego. W 1918 r. został doszczętnie zniszczony.
źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 630-632. |