Podobnie jak niezbyt odległy Mokwin, również i Niemowicze leżały na lewym brzegu Słuczy, wśród lasów, rozległych łąk i mokradeł, z nielicznymi tylko leśniczówkami i smolarniami, daleko od jakichkolwiek ośrodków cywilizacji. We wsi tej był niegdyś naturalny port rzeczny, służący głównie do spławiania drewna. Cała okolica miała więc charakter bardziej poleski niż wołyński.
W swych dziejach najwcześniejszych, a więc w XVI w., Niemowicze miały być związane z zamkiem stepańskim. Późniejsze losy tej osady nie są jednak znane. W początkach XIX w.
miejscowe dobra były jakoby własnością Teodora Kraszewskiego. Jedynym na to dowodem jest wszakże tylko litografia pillerowska z widokiem dworu i objaśnieniem, że są to właśnie Niemowicze „JW Teodora Kraszewskiego w powiecie Rowieńskim na Wołyniu". Nie wiadomo jednak czy ów Teodor Kraszewski istniał w rzeczywistości, skoro nie wykazuje go doprowadzona poza połowę XIX w. monografia tej rodziny, opracowana przez Kajetana Kraszewskiego. Teodora Kraszewskiego nie znają także herbarze. Historyk Wołynia, J. Dunin-Karwicki, bez określenia czasu pisze, że Niemowicze były własnością rodziny Kaczyńskich, nie podając wszakże jakiegokolwiek imienia. Wreszcie z krótkiej notatki w Słowniku geograficznym dowiadujemy się, iż w 1902 r. majątek ów był własnością Aleksandra Mendgena.
Nie wiadomo więc ostatecznie także, kto wybudował przedstawiony na litografii klasycystyczny dwór niemowicki, rozebrany w 1926 r. Dwór ten, pochodzący najpóźniej z ok. 1820 r., składał się z trzech korpusów jednokondygnacyjnych. Środkowy, główny korpus mieszkalny w jedenastoosiowej elewacji frontowej akcentował na osi czterokolumnowy portyk zamknięty trójkątnym frontonem. Kolumny portyku stały na niskim tarasie. Budowlę tę nakrywał gładki dach czterospadowy z dwiema lukarnami. Po bokach głównego korpusu mieszkalnego wznosiły się dwie siedmioosiowe oficyny. Obie usytuowane zostały na nieco niższym poziomie, miały więc oprócz wysokiego parteru także niskie sutereny, zaopatrzone w kwadratowe okna. Oficyny, stojące zdaje się równolegle do korpusu głównego, nakrywał również gładki dach czterospadowy. Te trzy korpusy łączyły ze sobą otwarte galerie z ustawionymi parami kolumnami. Na temat wnętrz nie istnieje prawdopodobnie nawet żadna wzmianka.
Litografia dowodzi, iż cały dwór stał na małym wzniesieniu, zwrócony frontem ku niewielkiemu jeziorku czy też rozlewisku rzeki Słucz, wśród romantycznego krajobrazowego parku. W głębi ogrodu, za domem, w pobliżu lewej oficyny ustawiono także klasycystyczną altanę z kopulastym dachem wspartym na kolumnach.
Oprócz dworu znajdował się jeszcze w Niemowiczach kościół katolicki, także nie wiadomo przez kogo ufundowany. Najprawdopodobniej jednak wzniesiony został przez tego samego właściciela dóbr, który wybudował dwór. Kościół ten miał być jedną z kilku rozrzuconych po dawnych ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej kopią bazyliki św. Piotra w Rzymie, odpowiednio pomniejszoną, powszechnie uznaną jednak za niezbyt udaną. Wnętrze jego zdobiły obrazy malowane przez Cypriana Pruszyńskiego, o którym także wiemy tylko tyle, że żył w połowie XIX w. i że był synem Alojzego, a wnukiem Antoniego Pruszyńskiego, podkomorzego krzemienieckiego, dziedzica Sarn. Może więc i Niemowicze jakiś czas należały do Pruszyńskich.
źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 297-298.
|