Miasteczko Krasiłów jako osada znane było już w drugiej połowie XV w. W 1437 r. bowiem kniaź Świdrygiełło nadał tę wieś wraz z okolicznymi włościami Michajłowi Olechnowiczowi. Już jednak w 1497 r. król Aleksander Jagiellończyk podarował Krasiło w ks. Konstantemu Ostrogskiemu. Później majętność ta weszła w skład ordynacji. Na mocy „transakcji kolbuszowskiej” z 1753 r. Krasiłów z ponad 30 innymi wsiami i miastami przypadł w dziale Ignacemu Sapieże, wojewodzie mścisławskiemu. Na przełomie XVIII i XIX w. dziedzicem klucza krasiłowskiego, do którego należało wówczas już tylko 18 wsi, był jego wnuk Mikołaj Sapieha (1779-1843), pułkownik wojsk francuskich i szambelan Napoleona I, a później prezes Izby Wołyńskiej, żonaty z Idalią Potocką, córką Szczęsnego. W jej posagu otrzymał on klucz niemyski na Podolu, który zresztą sprzedał w 1811 r. Po Mikołaju Sapieże, jeszcze mocniej okrojony klucz krasiłowski odziedziczyła jedna z jego córek, Idalia, która w 1837 r. poślubiła Konstantego Czorbę (zm. w 1847 r.).
Czorbowie, posiadający polski indygenat i herb Pogonią, jakoby pochodzenia słowiańskiego, przenieśli się do Polski z Węgier i osiedli początkowo na Białej Rusi. Jeden z nich, Jan Czorba, ojciec Konstantego, generał rosyjski, ożeniwszy się z Amelią Lubomirską z linii dubrowieńskiej, wszedł do polskiej arystokracji. Po śmierci Idalii Czorbiny (zm. w 1861 r.), od jej dzieci w 1865 r. nabyło znów pomniejszony i mocno zadłużony Krasiłów francuskie towarzystwo cukrownicze. Skupiwszy w swym ręku 2/3 wszystkich akcji, kolejnym właścicielem stał się wkrótce Emeryk Mańkowski (1826-1918), żonaty z Teklą Lipkowską. Jeszcze za swego życia przekazał on ten majątek swemu synowi Emerykowi jun. (1856-1909), żonatemu z Marią Jaroszyńską, który osiadł tam na stałe. Ostatnimi właścicielami Krasiłowa byli jego synowie, Karol (1895-1956) oraz Józef (ur. w 1904 r.).
W 1914 r. istniały w Krasiłowie dwie związane z kulturą polską zabytkowe budowle. Jedną z nich był zapewne w ciągu pierwszego dziesięciolecia XIX w. ufundowany przez Mikołaja Sapiehę kościół katolicki, wyposażony następnie hojnie przez Konstantego Czorbę. Na podstawie jedynej znanej ilustracji stwierdzić można, iż świątynia ta otrzymała wystrój klasycy styczny. Jej fasadę dekorowały cztery półkolumny dźwigające belkowanie oraz trójkątny szczyt z wpisaną weń prostokątną attyką. Część środkowa attyki, zwieńczona sygnaturką z krzyżem, miała kształt schodkowy. Na obu krańcach stały wazony w postaci mszalnych kielichów. Fasada rozczłonkowana była poza tym bogatymi obramieniami głównych drzwi wejściowych oraz okien, zwieńczonych trójkątnymi lub ćwierćkolistymi gzymsami. Na temat wnętrza kościoła krasiłowskiego nie posiadamy żadnych danych.
Z tej samej epoki lub nawet wcześniejszej pochodził też pałac dziedziców Krasiłowa. Na jego temat istnieją zaledwie dwie krótkie publikowane wzmianki. Wcześniejszą znajdujemy w pamiętnikach ks. Leona Sapiehy, który jeszcze jako dziecko w 1812 czy 1813 r. odwiedził swego kuzyna Mikołaja w Krasiłowie. Pisze on krótko, iż był tam „ładny pałac i ogród”. Druga wzmianka dotyczy Krasiłowa z okresu, gdy majątek ten należał do Czorbów. I ta notatka mocno lakoniczna mówi jedynie, że „Czorbowie jakiś czas mieszkali w Krasiłowie, w pałacu ocienionym lipami odwiecznymi i otoczonym pięknym naówczas ogrodem”. Pałac ten przetrwał do czasów współczesnych, ale mocno przekształcony.
Datę wzniesienia pałacu krasiłowskiego musimy oprzeć jedynie na domysłach. Pierwszym właścicielem klucza, który tam się osiedlił, był Mikołaj Sapieha. Według wszelkiego prawdopodobieństwa on też wybudował ów pałac przed lub wkrótce po swym ślubie, który odbył się w 1808 r. Czorba najprawdopodobniej bryły pałacu nie zmienił. Nie uczynili tego zapewne w sposób zasadniczy także i Mańkowscy.
Nad wyraz skąpe są również dane dotyczące zewnętrznego i wewnętrznego wyglądu pałacu. Zachowała się jedyna prawdopodobnie fotografia, przedstawająca elewację ogrodową tego zapewne ciekawego budynku późnoklasycystycznego. Pałac był budowlą dwukondygnacyjną o dziewięciu szeroko rozstawionych osiach, wzniesioną na rzucie prostokąta, krytą ostatnio niezbyt wysokim dachem czterospadowym, pobitym blachą, z czterema symetrycznie rozmieszczonymi kominami. Z pewnością kształt dachu, jak też dekorowane pasami wydatnych gzymsów kominy pochodziły z czasów nowszych. Restaurację pałacu przeprowadzili niewątpliwie Mańkowscy, może pod nadzorem Stefana Szyllera, który pod koniec XIX w. dokonał renowacji kościoła.
Elewacje kondygnacji dolnej pałacu pokrywały bonie, natomiast górna była całkowicie gładka. Szeroka opaska obiegała budynek tylko pod wieńczącym pałac gzymsem kostkowym. Naroża pokrywały pilastry. Według bardzo ogólnikowych informacji osób, które znały Krasiłów w czasach swej wczesnej młodości, fasadę frontową pałacu akcentował czterokolumnowy portyk wielkiego porządku. Jego odpowiednikiem znanej z fotografii strony ogrodowej był ćwierćkolisty ryzalit z drzwiami na osi wiodącymi na niski taras. Zarówno drzwi, jak boczne okna ryzalitu miały zamknięcie półkoliste, wszystkie zaś pozostałe — kształt prostokątny. O wnętrzach, prócz tego, że mieściły one w trakcie ogrodowym dwie sale okrągłe lub owalne, jedną na parterze drugą usytuowaną nad nią na piętrze, nie wiemy niczego.
Przed portykiem pałacu rozciągał się częściowo zdarzewiony gazon. Po obu stronach pałacu stały parterowe, wydłużone oficyny, kryte dachem wysokim, mieszczącym w wiązaniach także pokoje mieszkalne.
źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 182-184.
|