Nazwa wsi Bieleckie vel Bielecko, vel Bielick, po ukraińsku Biłećkie, może mieć powiązania z rodziną Bieleckich h. Janina, osiadłą od wieków zarówno w woj. ruskim, jak wołyńskim. W przekazach historycznych w dziejach jej Bieleccy wszakże nie występują. W 1583 r. majętność tamtejsza wchodziła w skład włości połońskiej, będącej wówczas w ręku Anny Alojzy z Ostrogskich Chodkiewiczowej. Nieco później Połonne wraz z całym kluczem przeszło do Olbrachta Łaskiego (1536-1605), wojewody sieradzkiego, po raz drugi żonatego z Beatą z Kościeleckich Ostrogską. W początkach XVII w. klucz ten wraz z 37 wsiami był dziedzictwem Lubomirskich. Po śmierci Kaspra Lubomirskiego (zm. w 1780 r.) ogromną pozostałą po nim fortuną podzieliły się jego dwie córki. Klucz połoński i kilka innych otrzymała Józefa, zamężna za brygadierem Adamem Walewskim. W wyniku złej gospodarki był on zmuszony niektóre klucze wyprzedać, a także pozbyć się szeregu należących do nich folwarków. Zapewne na przełomie XVIII i XIX w. od Walewskich kupiła Bieleckie Brygida z Suchockich h. Poraj Żurakowska, wdowa po Józefie (zm. w 1812 r.), podstolim, a następnie podczaszym halickim, dziedzicu nabytych wcześniej z tego samego klucza Charkowiec.
Według K. Pułaskiego, Żurakowscy pieczętujący się herbem Sas wywodzili się ze szczepu Sasitów, osiadłego początkowo na Rusi Czerwonej. Owi mocno rozrodzeni Sasici przenosili się z czasem do innych dzielnic Rzeczypospolitej, od nabywanych tam dóbr przybierając różne nazwiska i przydomki. Protoplastą Żurakowskich miał być Leon, któremu książę opolski Władysław, wielkorządca Rusi z ramienia króla Ludwika I, w 1378 r. jako swemu pisarzowi nadał wieś Czeraki vel Dżuraki, położoną w pow. halickim, jako własność dziedziczną. Z czasem nazwę wsi Dżuraki zmieniono na łatwiejszą do wymowy Żuraki, jej dziedzice zaś, początkowo Dżurakowscy, od drugiej połowy XVI w. zaczęli pisać się jako Żurakowscy z przydomkiem Huk. Byli więc oni szlachtą autochtoniczną, przez dłuższy czas wyznania wschodniego. W XVII w. zasilili nawet szeregi kozactwa. Ta część rodziny osiadła też na Zadnieprzu na stałe i tam uległa rusyfikacji. Niektórzy pozostali na Rusi Halickiej koligacili się wysoko. Michał Żurakowski, cześnik żytomierski, żonaty był z N. Dzieduszycką, jego zaś córka Helena wyszła za mąż za ks. Michała Czetwertyriskiego (zm. w 1763 r.), posła na sejmy, podczaszego bracławskiego. Aż siedmiu Żurakowskich było elektorami króla Augusta II z woj. ruskiego.
Linię podolską i wołyńską zapoczątkował żyjący w pierwszej połowie XVII w. Teodor Żurakowski, ożeniony w Marianną Płoskirowską, córką Iwachny i Heleny Bojarskiej. Jego syn Aleksander Kazimierz, żonaty z Konstancją Albinowską, był już zapewne katolikiem. Miał on trzech synów: Marcina, Samuela i Jerzego, a także dwie córki. Trzej synowie Jerzego i Katarzyny z Wilczkowskich, Jan Damascen, podczaszy żytomierski, (zm. w 1784 r.), Franciszek, cześnik żytomierski i Roch zapoczątkowali trzy nowe gałązki rodu Żurakowskich. Jan Damascen z małżeństwa z Eleonorą Pułaską miał dwóch synów, Wincentego i nabywcę Charkowiec Józefa oraz dwie córki. Wdowa po Józefie, Brygida z Suchockich Żurakowska, która nabyła jeszcze z klucza połoriskiego Bieleckie, kupiła poza tym od Kozłowskich Fernandów, po bracie swym zaś odziedziczyła Hubin.
Józef i Brygida Żurakowscy pozostawili także trzech synów: Klemensa (ur. w 1803 r.), któremu na podstawie przeprowadzonego w 1835 r. działu rodzinnego przypadły Charkowce, Henryka Benedykta (1805-1877), któremu dostało się Bieleckie i Stanisława (1807-1886), żonatego z Cecylią Markowską, dziedzica m.in. Żuczkowiec. Ponieważ Henryk Benedykt Żurakowski umarł bezżennie i bezdzietnie, Bieleckie zapisał wnukowi swego brata Klemensa, synowi Franciszka, uczestnika powstania z 1863 r. w oddziale Różyckiego, a następnie emigranta (zm. w 1895 r.) 1 Heleny hr. Załuskiej, córki Jana Konrada i Leopoldyny de Auerhammer - Romanowi Huk Żurakowskiemu (1874-1910), dziedzicowi po ojcu Charkowiec, a po matce Worobijówki. Wobec tego, że i on zmarł bezżennie, pozostałe po nim dobra, w tym Bieleckie, przeszły na jego dwie siostry: Janinę Stanisławową Skarbek Borowską i Emmę Wiktorową Skibniewską. Do rewolucji bolszewickiej były więc one ostatnimi właścicielkami owych posiadłości.
W stanie zdumiewająco dobrym zachował się w Bieleckiem do czasów współczesnych murowany, zupełnie dotąd nie znany dwór czy raczej pałacyk klasycy styczny. Na jego temat nie ma nigdzie najmniejszej wzmianki. Najprawdopodobniej został on wzniesiony w pierwszej ćwierci XIX w. przez Brygidę Żurakowską lub w drugiej przez jej syna Henryka Benedykta. W architekturze zewnętrznej pałacyku dopatrzyć się można pewnych cech wspólnych z niezbyt odległą rezydencją Czeczelów w Samczykach. Może stawiał go ten sam anonimowy budowniczy?
Zwrócony frontem na północ z lekkim odchyleniem zachodnim dwór w Bieleckiem, założony na podstawowym rzucie prostokąta, zaprojektowany został jako budowla dziewięcio-osiowa, nieomal w całości symetryczna. Miał tylko jedną kondygnację, to jest wysoki parter, osadzoną jednak na zaopatrzonych w kwadratowe otwory okienne suterenach. Mieściły one zapewne różne składy, może kuchnie oraz pokoje służbowe. Na trzech osiach środkowych fasadę główną pałacyku akcentował bardzo głęboki portyk, złożony z czterech, w jednakowej odległości na kwadratowych bazach i tarasie wejściowym ustawionych kolumn z głowicami jońskimi. Na taras od podjazdu, na całej jego szerokości wiodło jedenaście kamiennych stopni, ujętych w ramy bocznych murków z uskokami. Taras otaczała żelazna balustrada o delikatnym ornamencie. Sufit portyku dzielony był na duże kwadraty. Kolumny dźwigały szerokie belkowanie, ożywione horyzontalnie wąskimi gzymsami i słabo zarysowanymi kroksztynami. Otoczony profilowanym gzymsem trójkątny szczyt, ostatnio gładki, wypełniały zapewne niegdyś sztukaterie o tematyce heraldycznej. Część elewacji zamkniętej ramami portyku rozczłonkowana była czterema kanelowanymi pilastrami toskańskimi. Między nimi mieściły się prostokątne oszklone drzwi, prowadzące do wnętrza domu, a po bokach dwa podobnego kształtu okna. Wszystkie te otwory, ujęte ramami profilowanymi, zwieńczono również profilowanymi poziomymi naczółkami. Na obu osiach skrajnych elewacji frontowej występowały płytkie ryzality, dekorowane po bokach parami pilastrów, identycznych jak w części portykowej, pomiędzy którymi umieszczono trójkątne naczółki nadokienne. Ryzality wieńczyły prostokątne ścianki attykowe, dzielone na małe pola płycinami lub lizenami.
Dominantę południowej elewacji ogrodowej stanowił nieco mocniej niż boczne zarysowany ryzalit, odpowiednik frontowego portyku, wyposażony w okno trójdzielne typu serliany. Jego półkoliście zamkniętą część środkową ujmowały po bokach dwie półkolumienki. Ryzalit ogrodowy dekorowały od czoła również dwie pary pilastrów, a po bokach dwa pi- lastry pojedyncze. Zastosowano tu identyczne zwieńczenie jak w bocznych ryzalitach frontowych, tylko zamykająca go ścianka attykowa miała dwa uskoki.
Wszystkie szczegóły dekoracyjne powtórzono także w ukształtowaniu elewacji bocznej wschodniej. Środek jej akcentował jednoosiowy ryzalit z oknem w ścianie czołowej i drzwiami w ścianie północnej, jak też przystawionymi do nich kamiennymi schodami, wiodącymi do podjazdu. Ryzalit wschodni zamknięto jednak nie ścianką attykową, lecz trójkątnym ogzymsowanym przyczółkiem, przebitym oknem półkolistym. Symetrię całego założenia naruszała elewacja boczna zachodnia, gdzie zamiast ryzalitu ustawiono jeszcze jeden portyk. Składał się on z dwóch par wspartych na tarasie kolumn jońskich. Portyk ten zamykał identyczny szczyt trójkątny, jak od strony wschodniej. Można tam było wejść także kamiennymi schodami bezpośrednio z podjazdu. Wszystkie odcinki między ryzalitowe pałacyku poza naczółkami nadokiennymi pokrywały tynki gładkie, ożywione skromnym wąskim gzymsem poprowadzonym pod ławami okien i gzymsem szerokim, profilowanym, wieńczącym. Dom nakrywał gładki dach czterospadowy, wyodrębniony nad portykami i ryzalitami.
Pałacyk zawierał wewnątrz trzynaście pomieszczeń w układzie dwutraktowym, w całości symetrycznym. Dwa pomieszczenia środkowe stykały się ze sobą bezpośrednio, pozostałe oddzielały korytarze. Pośrodku traktu frontowego znajdowała się kwadratowa sień z dwiema półkolistymi niszami w ścianie przeciwległej drzwiom wejściowym i oknom. Główny salon, usytuowany pośrodku traktu ogrodowego, powiększony ryzalitem, miał kształt prostokąta i zaokrąglone naroża w ścianie także przeciwległej oknu. Po prawej i lewej stronie sieni mieściły się trzy pokoje mieszkalne, nie łączące się ze sobą drzwiami. Za pierwszym, dość dużym kwadratowym znajdował się mały pokój prostokątny, a za nim jeszcze wysunięty ryzalitem narożny, również prostokątny, ale większy od nich. Trakt ogrodowy, z amfiladowym rozstawieniem drzwi i wejściem z korytarza, miał charakter reprezentacyjny. Z prawej i lewej strony do salonu środkowego przylegała dwuokienna salka prostokątna, ułożona zgodnie z kierunkiem osi wzdłużnej, skąd wchodziło się do salek ryzalitowych, usytuowanych zgodnie z osią poprzeczną budynku. Ryzalit elewacji wschodniej służył jako boczna sionka wejściowa. Na temat wyposażenia nieruchomego wnętrz brak jakichkolwiek przekazów.
Pałacyk stał wśród parku krajobrazowego, pełnego starodrzewia. Przeważały tam klony, lipy, jawory, brzozy, kasztany, sosny i modrzewie „polskie”. Od strony południowej ogród dochodził do drogi wiodącej do Połonnego, a od południowo-wschodniej - do stawu. Za stawem leżała wieś.
Pod koniec XIX w. obszar majątku obejmował powierzchnię 980 dziesięcin.
źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 50-54.
|