Samczyńce wchodziły najpierw w skład latyfundiów ks. Ostrogskich. W XVIII w., a nie jest wykluczone, że nawet wcześniej, prawem zastawnym trzymali dobra te Szaszkiewiczowie. Przed 1780 r. za posag swej drugiej żony, Katarzyny Sławkówny, od Stanisława Lubomirskiego nabył Samczyrice Łukasz Rotharyusz, stolnik zwinogrodzki. Po nim majątek odziedziczył jego syn Wojciech (ur. w 1786 r.), żonaty z Karoliną Rudnicką, a następnie wnuk Franciszek (1816-1886), marszałek szlachty powiatu starokonstantynowskiego, ożeniony z Michaliną Mazaraki. Nie miał on męskiego potomka, lecz jedynie dwie córki: Marię, zamężną za Konradem Mazarakim i Oktawię, za Mieczysławem Mazarakim. Samczyńce odziedziczyła córka młodsza - Oktawia. Po jej śmierci Samczyńce oraz Derkacze przeszły znów po kądzieli do jej córki Marii z Mazarakich Bogdanowej Głębockiej (ur. w 1880 r.), ostatniej właścicielki tego majątku. W pierwszej połowie XIX w. istniał w Samczyńcach stary dwór, który spłonął. Wybudowano wówczas dom nowy, piętrowy, murowany, eklektyczny, dość dziwacznych kształtów. Budynek ten w dolnej kondygnacji miał ostrołukowe okna „gotyckie”, w górnej zaś zwykłe, prostokątne. Także obramienia okien były mieszaniną różnych stylów. W efekcie nowy dwór w Samczyńcach okazał się budowlą niezbyt udaną. Na wzmiankę zasługuje jedynie z powodu zgromadzenia w jego murach pewnej ilości dzieł sztuki oraz pamiątek rodzinnych. Pokoje dworu miały ściany tapetowane, posadzki zaś ułożone przeważnie z dębowych i orzechowych klepek. Przy układaniu posadzki w salonie zastosowano na przemian klepki z jasnego i ciemnego dębu, w wyniku czego powstała żywa mozaika. W salonie zgromadzono też nieco stylowych mebli biedermeierowskich, krytych szaroniebieskim adamaszkiem, i trochę starszych. Wśród nich znajdowała się komoda inkrustowana brązami, ze wstawkami dwóch medalionów, przedstawiających sceny pasterskie, skomponowane z różnych gatunków drewna. Na komodzie stał zegar brązowy z kolumienkami w stylu empire. Na ścianach wisiały dekoracje tureckie, może zdobyczne W. Rotharyusza spod Wiednia. Wiele zabytkowych przedmiotów przywiozła do Samczyniec marszałkowa Rotharyuszowa z Werby, w tym portrety przedstawiające Malińskich i Wiśniowieckich w całej postaci, dalej dwa stare moździerze oraz archiwum rodzinne. Za wyjątkowo cenne uchodziły dwa obrazy nieznanego artysty z XVII w., malowane na czerwonym płótnie, przedstawiające Bachantkę i Satyrów. Pamiątką rodzinną szczególnej wagi był proporzec Wilhelma Rotharyusza spod Wiednia. W pobliżu dworu stała drewniana modrzewiowa kaplica z okapami i podcieniami, kryta dachem gontowym. Otaczało ją wysokie ogrodzenie z bramą i daszkiem wykonane również z modrzewiowych desek. Wewnątrz zdobiły kaplicę rzeźby w drewnie, wyobrażające postacie świętych, uważane za bardzo stare, pochodzące także z zamku w Werbie. W ołtarzu wisiał obraz Matki Boskiej w srebrnej sukience, jeszcze jedna pamiątka z przenośnego ołtarza Wilhelma Rotharyusza, który miał on ze sobą pod Wiedniem, a następnie umieścił w Werbie. W Samczyńcach znajdował się piękny i rozległy park krajobrazowy, położony na stoku wzgórza. Wśród wielu innych okazów drzew wyróżniał się kilkusetletni dąb. Do dworu wiodła szeroka aleja lipowa długości przeszło półtora kilometra. źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 448-449.
|