Na początku XVI w. Semerynki wchodziły przypuszczalnie w skład obszernych włości należących do ks. Ostrogskich. Przeszłość tej osady nie jest zupełnie jasna, gdyż miejscowości o podobnej nazwie było kilka. Któreś z tych Semerynek nadał np. ks. Janusz Sanguszko w 1747 r. Janowi Czarneckiemu, kasztelanowi wiskiemu. Dziedzicem Semerynek, wzbudzającym najmniej wątpliwości, był dopiero Paweł Roman Czarnecki h. Ślepowron, szambelan dworu polskiego, żyjący w drugiej połowie XVIII w. Następnie przeszły one do wywodzącego się z Bracławszczyzny Piotra Czeczela (ur. ok. 1754-zm. w 1843 r.), ostatniego starosty hajsyńskiego. Był on żonaty trzykrotnie: po raz drugi z N. Rejterowską, rozwiedzioną z Pawłem Romanem Czarneckim.
Piotr Czeczel zyskał sobie na Wołyniu opinię człowieka wprawdzie niezbyt wykształconego, ale uczciwego i pracowitego. Z tego powodu doszedł do pokaźnego majątku. Prócz Semerynek nabył jeszcze w okolicy wiele innych wsi, a mianowicie Samczyki, Świnnę, Beregiele, Werborodyńce, Rzęśniówkę, Irszyki i Mleszókę. Mieszkał głównie w Samczykach, położonych nad Słuczą i okolonych z trzech stron pięknym lasem dębowym, które, jak mówi Heleniusz, „zamurował, założył oranżerie, ogrody owocowe…”. „Podobnie zamurował i ozdobił Semerynki”. Piotr Czeczel podzielił swą fortunę między dwóch synów, urodzonych z Tekli Potockiej. Dla starszego, Ksawerego (1789-1823), żonatego z Felicją Chojecką, którego ojciec zresztą znacznie przeżył, przeznaczył właśnie Semerynki, podczas gdy młodszy Jan otrzymał Samczyki. Ksawery Czeczel miał jedyną córkę Helenę, która poślubiła Mieczysława Pruszyńskiego h. Rawicz (1806-1870), późniejszego marszałka starokonstantynowskiego. Ostatnim właścicielem Semerynek był jego syn Jan Nepomucen Pruszyński, zamordowany pod koniec I wojny światowej, nieżonaty, kolekcjoner. Początkowo istnieć miał w Semerynkach staropolski dwór w kształcie podkowy, w którym przed bitwą pod Dubienką zatrzymał się ks. Józef Poniatowski. Z rozkazu Kochowskiego został on spalony. Stojący na niewielkiej wyniosłości klasycystyczny dwór Piotra Czeczela, zachowany do 1917 r., pochodził prawdopodobnie z okresu pierwszych kilkunastu lat XIX w. Był on parterowy o kształcie wydłużonego prostokąta. Piętnastoosiową elewację frontową zaakcentowaną miał sześciokolumnowym portykiem z wielkim trójkątnym frontonem, tworzącym kryty podjazd. Za pomocą pilastrów wyodrębnione zostały także osie skrajne, wzbogacone dodatkowo kolumienkami przyściennymi, flankującymi zamknięte półkoliście okna, spiętymi górą profilowanymi gzymsami. Drugi portyk, złożony także z sześciu smukłych, w jednakowej odległości ustawionych kolumn, znajdował się przy elewacji ogrodowej. Wieńczyła go tym razem ścianka attykowa z trójkątnym szczytem, przebitym oknem termalnym. Na osiach skrajnych elewacji ogrodowej występowały porte-fenetry z akcentami neogotyckimi. Wszystkie okna, poza ryzalitowymi kształtu prostokątnego, ujmowały szerokie gładkie obramienia. Elewacje zamykał gzyms profilowany. Dwór nakrywał niezbyt wysoki gładki dach czterospadowy. Zachowało się wyjątkowo dużo zdjęć wnętrz, ale nie jest znane rozplanowanie dworu. Na podstawie materiału ikonograficznego można jednak stwierdzić, że pokoje miały ściany tapetowane, posadzki z dębowego parkietu, pokryte przeważnie dywanami, sufity na fasetach ze sztukateriami, żyrandole różnej wielkości z brązu lub kryształowe oraz drzwi ciemne politurowane. Wszystkie urządzone były stylowymi meblami z różnych epok. Według Urbańskiego, w salonach przeważały meble w stylu Ludwika XVI lub empire, a w sali jadalnej rzeźbione gdańskie. W innych pokojach spotykało się meble nie należące do większych kompletów, ale także o określonym stylu. Należały do nich stoły, stoliki, kanapy, fotele, sekretarzyki, biurka, szafy i szafki, czasem inkrustowane brązową ornamentacją, serwantki oraz staroświecki mahoniowy szpinet. Jeden z pokoi urządzony był jako zbrojownia, w której uwzględniono specjalnie część zbroi polskiej i tureckiej. Pomieszczenie to wypełniały więc rynsztunki husarskie z końca XVII w., kolczugi, misiurki, szable, rzędy na konie, w tym bogato wysadzany turkusami. Wśród kilkudziesięciu obrazów znajdowało się wiele portretów rodzinnych, Czeczelów i Pruszyńskich, ale także i innych osobistości, jak np. wizerunek ks. Eugeniusza Sabaudzkiego z epoki oraz malowideł innej treści, w tym kompozycja Tadeusza[?] Brodowskiego, przedstawiająca scenę z obozu pod Chocimiem. Pokoje zdobiły również m.in. szesnastowieczne gobeliny, z których jeden wyobrażał bitwę ze Szwajcarami pod Nancy w 1477 r., a inny jako motyw miał fontannę na tle fantastycznego krajobrazu. Wśród tkanin były różnego rodzaju wschodnie, dalej stare kilimy, szale, złotolite makaty buczackie i inne. Z rzemiosła artystycznego na uwagę zasługiwały zegary stojące kątowe i kominkowe, kandelabry brązowe i lichtarze, lustra weneckie, kryształy i wyroby ze srebra. Największą pasją ostatniego właściciela Jana Pruszyńskiego było jednak kolekcjonowanie porcelany i fajansów. Z porcelany dekoracyjnej, jak wazony i wazoniki oraz figurki, przeważały wyroby manufaktur chińskich i japońskich, a wśród europejskich pierwsze miejsce zajmowała Miśnia. Najprawdopodobniej w tak wielkim zbiorze nie zabrakło także egzemplarzy porcelany polskiej z pobliskiego Korca i Baranówki. Cenniejsze sztuki i serwisy przechowywano w licznych oszklonych serwantkach. Zbierał też Pruszyński stare fajanse. Cała kolekcja liczyła z pewnością wiele setek sztuk. Istniały w końcu w Semerynkach bogate zbiory biblioteczne. Szczególnym sentymentem otoczony był album z mapami malowanymi jako miniatury, przedstawiającymi drogę odbytą przez Napoleona z Polski do Smoleńska, ofiarowany kiedyś Napoleonowi przez miasto Warszawę. Całe zbiory wraz z dworem zniszczone zostały dokumentnie w czasie rewolucji bolszewickiej. Wielki dziedziniec przed pałacem., okolony starodrzewiem, utrzymywany był jako nie zadrzewiony trawiasty gazon. Po prawej jego stronie stała murowana kaplica, a na wprost okazała brama wjazdowa w kształcie wysokiej ściany przeprutej trzema, ostrym lukiem zamkniętymi otworami: szerszym i wyższym środkowym dla zaprzęgów konnych oraz dwoma bocznymi niższymi, przeznaczonymi na furty dla pieszych. Bramę zamykał krenelaż i cztery wieżyczki neogotyckie. Park krajobrazowy otaczający dziedziniec łączył się z pozostałą częścią ogrodu, założoną po stronie tylnej domu. źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 451-457.
|