Dobra Turyczany, leżące nad rzeką Turią, w XVI і XVII w. były dziedzictwem kn. Kurcewiczów. Dalsze ich losy nie są znane. Nie wiadomo nawet, kiedy przeszły w posiadanie Sierakowskich, od których jako wiano dostały się Krzyżanowskim. Ostatnim właścicielem Turyczan do okresu międzywojennego był Tadeusz Krzyżanowski. W 1806 r. wybudowany został w Turyczanach niezwykle ciekawy dwór klasycystyczny, złożony z trzech członów: korpusu środkowego i dwóch bocznych pawilonów. Dwukondygnacyjny, ale zaledwie trójosiowy korpus główny miał rzut prostokąta, bardzo zbliżonego do kwadratu. Jego elewację frontową akcentował na osi ryzalit, ujęty w narożnikach ramami boni, w części dolnej rozczłonkowany pilastrami. Przylegał do niego głęboki portyk, początkowo czterokolumnowy, po 1920 r. rozszerzony o dwie dalsze kolumny. Cztery dawne stały parami, dwie nowsze natomiast w narożach pojedynczo. Kolumny dźwigały obszerny balkon otoczony pierwotnie kutą żelazną balustradą z powtarzającym się motywem obróconej ostrzem ku górze strzały. Balustradę tę zamieniono na drewnianą, tralkową. Po obu stronach drzwi wejściowych znajdowały się w murze wysokie, półkoliście sklepione nisze, zapewne tylko dekoracyjne. Górna część ryzalitu mieściła pośrodku szeroką, ale dość płytką wnękę z czteroskrzydłowymi oszklonymidrzwiami wiodącymi na balkon, flankowaną po bokach jeszcze dwiema kolumnami. Niewielkie okna po obu stronach wnęki otrzymały kształt rombów. Ryzalit zamykał duży, trójkątny, gładki fronton. Boczne partie elewacji głównej, podobnie jak elewacja ogrodowa i obie krótsze, były gładkie, dzielone jedynie horyzontalnie słabo zarysowanymi gzymsami międzykondygnacyjnymi. Dominantą elewacji ogrodowej był także środkowy, ale tym razem półkolisty ryzalit nakryty kopułą, mieszczący w dolnej kondygnacji szerokie drzwi prowadzące na niski kamienny taras, w górnej zaś znów poczwórne porte-fenetry, wiodące na wąski balkon kształtu półkolistego i dwa okna po bokach. Poziomo dzieliła ryzalit gładka, wyrobiona w tynku opaska, nakryta gontowym daszkiem. Przeznaczony do celów mieszkalnych parter głównego korpusu dworu był nieco niższy od piętra o charakterze reprezentacyjnym. Miał też mniejsze okna prostokątne złożone z sześciu kwater, podczas gdy w kondygnacji górnej składały się one z kwater ośmiu. Budynek ów nakrywał dość wysoki, gładki, czterospadowy dach gontowy z dwoma szerokimi, poprzecznie do kalenicy ustawionymi kominami. Po obu stronach korpusu głównego w bezpośredniej bliskości stały parterowe pawilony na rzucie prostokąta, zwrócone w stronę dziedzińca nieco ukośnie bokami krótszymi. Oba miały dość wysoki, gładki dach czterospadowy.Pierwotną swą postać zachował jednak tylko pawilon prawy. Jego elewacja frontowa, zamknięta facjatką z attyką uskokową, mieściła pośrodku szerokie okno weneckie, a po bokach półkoliście zamknięte drzwi. Pawilon lewy został przebudowany. Skasowano facjatkę, doboku zaś zewnętrznego dodano jeszcze inne pomieszczenia. Oba pawilony o elewacjach gładkich, dzielonych tylko w połowie wysokości podwójnym gzymsem, mieściły pokoje gościnne. Z korpusem głównym łączyły je krótkie, lekko wygięte korytarze. Podobny krótki korytarz wiązał pawilon prawy ze stojącą obok oficyną, założoną na rzucie otwartej w stronę parku podkowy. Miała ona dwie kondygnacje, ale z parterem wyższym od piętra. Jej elewacje dzielone były pionowo szerokimi pasami boni, występującymi w narożach i w części środkowej. W oficynie znajdowało się sześć pokoi mieszkalnych przeznaczonych dla gości oraz szereg izb mniejszych o charakterze gospodarczym. Oficyna nie miała odpowiednika po stronie lewej, w wyniku czego całe założenie pozbawione było symetrii. Układ wnętrz dworu był w zasadzie dwutraktowy. Na parterze, pośrodku traktu frontowego mieściła się obszerna sień wejściowa, wysunięta ryzalitem, z dębowymi jednobiegowymi schodami po stronie lewej i kominkiem murowanym po stronie prawej. Ściany sieni obiegał górą szeroki gzyms. Niewielki przedpokój oddzielał sień od usytuowanej od strony ogrodu wielkiej okrągłej sali jadalnej, ze ścianami dekorowanymi również u góry gzymsem. Prócz sieni, przedpokoju i sali jadalnej na parterze znajdowały się jeszcze tylko cztery duże narożne pokoje kwadratowe. Frontowy prawy służył jako gabinet pana domu, lewy jako służbowy. Pokoje te oprócz niskich prostokątnych, murowanych i otynkowanych pieców, zwieńczonych gzymsami, wyposażone zostały także w kominki. Pokój, przylegający do sali jadalnej z lewej strony, przeznaczony był na kredens, a prawy na zbiory biblioteczne. Identyczny rozkład pomieszczeń zastosowano również na piętrze. Z sufitu hallu zwisał tam kryształowy żyrandol. Pod nim, w podłodze znajdował się kolisty otwór otoczony balustradką, przez który światło jego przedostawało się także do sieni dolnej. Z hallu na wprost wchodziło się bezpośrednio do salonu. Miał on wprawdzie jako całość postać wydłużonego zgodnie z kierunkiem osi prostokąta, jego część ogrodowa oddzielona jednak została dwiema parami kolumn jońskich, tworzących z ryzalitem kształt regularnego koła. Kolumny dźwigały belkowanie pokryte gzymsami profilowanymi i drobnym kostkowym. Tę część salonu nakrywała gładka kopuła. Z czterech pokoi narożnych piętra dwa frontowe oraz prawy ogrodowy służyły jako mieszkalne. Lewy ogrodowyod przeznaczenia i koloru obicia nosił miano saloniku „niebieskiego”. Wszystkie wymienione pomieszczenia miały niskie piece prostokątne, podobnie jak na parterze, i kominki wykonane z cegły lub kamienia. We wszystkich znajdowały się też posadzki z dębowego parkietu o różnych odcieniach, układanego we wzory geometryczne, wprawione w duże, kwadratowe ramy. W czasie pierwszej wojny światowej dwór z Turyczanach stracił niemal całe swe urządzenie ruchome. W latach 1920-1939 było więc we dworze niewiele przedmiotów o wartości zabytkowej i artystycznej. Uratowane albo odzyskane zgromadzono głównie w okrągłym salonie na piętrze i w przyległym saloniku „niebieskim”. Do najcenniejszych należały meble w stylu Ludwika XVI ustawione w salonie oraz empirowe, kryte niebieskim adamaszkiem przetykanym złotą nicią, zgromadzone w saloniku sąsiednim. Przeważały jednak meble w stylu Ludwika Filipa. Z dzieł sztuki do 1939 r. zachował się tylko portret Stanisława Augusta w medalionie, nieokreślonego pędzla, oraz kilka portretów rodzinnych niezbyt wysokiej klasy. Było też parę innych obrazów. Biblioteka zawierała głównie wydawnictwa nowsze. Dwór stał wśród stosunkowo niewielkiego, gdyż zajmującego zaledwie około 4 ha powierzchni parku. Od strony frontowej, równolegledo fasady domu, biegła aleja z trzema murowanymi bramami wjazdowymi. Jedną z nich wzniesiono naprzeciw portyku widocznego dobrze poprzez pozostawiony wśród drzew prześwit, dwie pozostałe w pobliżu pawilonów. Otwartego gazonu w Turyczanach nie było. Jego miejsce zajmował obszerny dziedziniec, na którym rosły dwie grupy starych jesionów, zasadzonych na kształt elipsy. Głównie jesiony, lipy oraz kilka odmian drzew iglastych tworzyły zwarty drzewostan wokół domu. Od strony płynącej równolegle do tylnej elewacji dworu rzekiTurii rozciągały się trawniki ujęte w ramy strzyżonych żywopłotów. Po obu stronach ścieżki, wiodącej ku rzece od środkowego tarasu, dwa potężne kasztany tworzyły akcenty pionowe. źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 510-515.
|