W dziejach Wołynia Warkowicze występują już w XVI w. jako posiadłości i gniazdo rodziny Myszków h. Korczak, będących tego samego pochodzenia co Chołoniewscy. Najwybitniejszym ich przedstawicielem był Michał (Mychajło) Myszka (zm. w 1605 r.), kasztelan wołyński, syn Fedora Bohdanowicza, dworzaninakrólewskiego. Oprócz Warkowicz do Michała Myszki należały jeszcze Borodczyce, Serniki, Mołodawka, Chrylewo i część Chołoniowa. W 1598 r. znalazł się on wśród 33 panów wołyńskich, którzy zadeklarowali chęć przystąpienia do unii z kościołem katolickim. Z małżeństwa z Jadwigą z Kurowa Zbąską miał kasztelan synów: Abrahama (zm. w 1604 r.), stolnika wołyńskiego, Stanisława, komornika królewskiego i Michała. Jedyna córka Michała Myszki, Marianna, poślubiła Stanisława Radziwiłła, marszałka wielkiego litewskiego. Nie wiadomo, jak długo Warkowicze pozostawały we władaniu Myszków. W początkach XVIII w. dobra te należały do Jakuba Ledóchowskiego, piszącego się „na Leduchowie i Warkowiczach”. Wraz ze swą żoną Marianną Szaszewską ufundowali oni w Warkowiczach w 1733 r. konwent dla oo. bernardynów, zamieniony w 1836 r. na cerkiew prawosławną. Od Ledóchowskich dobra te przeszły do Turnów h. Trzy Kotwice. Nabywcą ich był Szczepan Turno, starosta Pietrzykowski (1779), który, wyprzedawszy się z dziedzicznych majętności położonych w Wielkopolsce, przeniósł się na Wołyń. Z Ludwiką z Helwingów miał on syna Karola (ur. w 1788 r. w Warkowiczach - zm. w 1866 r.), generała wojsk Księstwa Warszawskiego. W ostatniej dekadzie XVIII w. Szczepan Turno sprzedał Warkowicze Protowi Potockiemu, który wkrótce wymienił je z Józefem Młodeckim, podkomorzym włodzimierskim za oddany mu Woronczyn nad Bugiem. Józef Młodecki, żonaty z Domicellą Krasicką, właściciel ogromnych na Ukrainie dóbr Koszowata o powierzchni 33 000 dziesięcin ziemi i innych, osiadł w Warkowiczach na stałe. Umierając w 1821 r., cały majątek przekazał jedynemu synowi Janowi Kazimierzowi (zm. w 1854 r.), żonatemu z Dorotą Potocką, córką Jana i Marianny z Czartoryskich, prezesowi Izby Wołyńskiej Cywilnej. Do odziedziczonej po ojcu wielkiej fortuny dołączył on jeszcze Brody, miasto i klucz, położone w ówczesnej Galicji. Bogactwo i koligacje na serio zawróciły w głowie Młodeckiemu. W swych Warkowiczach założył więc dwór wielkopański z ceremoniałem niemal monarchicznym, co w połowie XIX w. było już wielkim anachronizmem. Jan Kazimierz Młodecki cały posiadany majątek pozostawił dwom synom, z których Józef Marcin, ożeniony z ks. Dorotą Lubomirską, dostał klucze koszowacki i werbowski, Kazimierz (1835-1900) zaś Brody, Łopatyn i Warkowicze z przyległościami. Za nie udowodniony jego udział w powstaniu w 1863 r. Kazimierz Młodecki, nieżonaty, był kilkakrotnie więziony, a dobra jego warkowickie wzięte zostały początkowo pod sekwestr, a następnie skonfiskowane. W ciągu trwającego 25 lat procesu z rządem rosyjskim, udało się Młodeckiemu odzyskać jedynie trzy folwarki należące niegdyś do klucza warkowickiego. Samo dominium nadane zostało b. wileńskiemu gubernatorowi gen. Włodzimierzowi Nazimowi (zm. w 1874 r.), który przekazał je następnie swym córkom, Saburowej i Andrejew. Przemieszkawszy jakiś czas w Warko wieżach, obie panie sprzedały ośrodek z pałacem i parkiem rządowi rosyjskiemu na pomieszczenie tam koszar wojskowych. Podobnie jak anachroniczny był styl życia mieszkańców pałacu, także i jego wygląd przypominał raczej wieki ubiegłe niż XIX stulecie. Istniało podanie, jakoby budowla ta, mająca od strony podjazdu wygląd zamku obronnego, pochodziła z XVI w. i była pamiątką po Myszkach. Bliższe prawdy wydaje się jednak twierdzenie Karwickiego, że pałac wznieśli Ledóchowscy dopiero w początkach XVIII w. Według trzeciej wersji został on przerobiony przez Ledóchowskich na rezydencję z dawnego klasztoru oo. Barnabitów. Sprawa ta zapewne nigdy nie będzie wyjaśniona. Dzięki dwom rysunkom Ordy i litografii Peyera możemy mieć przynajmniej pewne wyobrażenie o tym, jak pałac warkowicki wyglądał od strony zewnętrznej. Według wspomnianych materiałów ikonograficznych pałac, nazywany najczęściej zamkiem, miał kształt podkowy, ze skrzydłami wysuniętymi do tyłu, dwie kondygnacje mieszkalne i wysokie widne sutereny. W jego gładkiej fasadzie frontowej, dzielonej tylko poziomo gzymsem międzykondygnacyjnym, prócz sklepionych drzwi wejściowych nie było żadnego innego akcentu architektonicznego. Tylko przy obu narożnikach wznosiły się cylindryczne baszty. Równie gładkie były elewacje obu skrzydeł, zarówno od strony zewnętrznej,jak od dziedzińca. Nie wiadomo, jak w rzeczywistości wyglądało zwieńczenie ścian szczytowych skrzydeł, gdyż Orda zamknął je półkoliście ze spływami, w duchu barokowym, Peyer natomiast przedstawił je jako attykę uskokową. Według Peyera, przy ścianach tych znajdowały się na piętrze długie balkony, czego Orda nie uwzględnił. Wszystkie korpusy zamku-pałacu nakrywał niezbyt wysoki, łamany dach z lukarnami. Niestety, nikt z pamiętnikarzy nie opisał wnętrz tej ciekawej budowli. Karwicki, tak szeroko uwzględniający koligacje Młodeckich i zwyczaje panujące na ich dworze, ograniczył się do stwierdzenia, iż długie korytarze ciągnące się wzdłuż całego gmachu potwierdzały hipotezę, że musiał on być przerobiony z klasztoru. Wspomina też o wielkiej sali służącej jako jadalna i równocześnie recepcjonalna. W 1872 r., gdy Warkowicze odwiedził Orda, zastał on tam jeszcze przerzucony przez kanał otaczający pałac most zwodzony, który zaznaczył na swym rysunku. Most był zapewne rówieśnikiem zamku, ale zmodernizowanym w duchu romantycznego neogotyku, według nieco uproszczonego projektu, wykonanego przez Henryka Ittara w 1833 r. W tych czasach służył już tylko jako dekoracja. Kanał, otaczający dawną siedzibę Młodeckich z trzech stron, łączył się bezpośrednio z leżącym po stronie tylnej rozległym stawem. Po obu bokach oblanego wodą gmachu rezydencjonalnego stały oficyny i zabudowania gospodarcze, otoczone drzewami niewielkiego parku. Pałac warkowicki, nie konserwowany przez spadkobierczynie gen. Nazimowa, choć zamieszkany, na przełomie XIX і XX w. chylił się już ku ruinie. W takim stanie przejęło go państwo. Po pierwszej wojnie światowej już nie istniał. źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 520-523.
|