Wieś Zamlicze, położona nad rzeką Ług, wchodziła niegdyś w skład włości rodziny ks. Kozików, obejmującej jakoby powierzchnię 65 km kwadratowych. Później dobra te należały do Olszyńskich, od których w 1808 r. kupił je Wiktor Sumowski h. Jastrzębiec, podkomorzy włodzimierski. Był on potomkiem N. Sumowskiego, który z rodzinnego gniazda w Sumówku, leżącego w Prusach Wschodnich, około 1640 r. przeniósł się na Wołyń. W męskiej linii jego rodu pozostawał majątek aż do 1939 r. Obejmował on wówczas obszar 1000 ha i był własnością Aleksandra Sumowskiego. Do wybuchu drugiej wojny światowej zachował się w Zamliczach dwór, wybudowany w 1743 r. Nie należał on wprawdzie do wielkich rezydencji Wołynia, niemniej z wielu względów zasługiwał na uwagę. Zespół dworu składał się z trzech budynków: właściwego domu mieszkalnego, oficyny i lamusa. Dom miał wygląd charakterystycznego, choć niemal miniaturowego dworu polskiego. Był on parterowy, usytuowany niemal na poziomie ziemi, nakryty wysokim, gładkim, czterospadowym dachem gontowym z jednym kominem zbiorczym. Od strony wjazdu budynek ten zdobił szeroki ganek o dwóch parach kolumn, dźwigających gładki, trójkątny szczyt. Od tyłu domu, na osiach skrajnych występowały dwa skrzydła, może nieco późniejsze, z dachem trochę obniżonym, zamykające otwarty na ogród kwiatowy dość wysoki taras. Cały budynek pokrywały białe gładkie tynki. Wnętrze głównego domu mieszkalnego po licznych zapewne przeróbkach, dokonywanych w ciągu wieków, nie wyglądało jednolicie. Przypuszczalnie obszerna niegdyś sień, zajmująca pierwotnie całą szerokość ganku, była ostatnio podzielona na dwa pokoje. Prawy z nich służył jako hall, lewy natomiast jako pokój gościnny. W prawym rogu traktu frontowego znajdował się przestronny gabinet pana domu, w lewym zaś takich samych rozmiarów drugi pokój gościnny. Od strony ogrodu w części środkowej mieścił się położony o dwa stopnie niżej od pokoi frontowych ogromny salon. Duży pokój na lewo od niego służył jako jadalny, a usytuowany po prawej ręce jako drugi, bardziej intymny salonik. Miał on kształt prostokąta wydłużonego w głąb domu i składał się z dwóch nierównych części, oddzielonych od siebie dwiema przyściennymi kolumnami. Część mniejsza, służąca jako sypialnia, mieściła się już poza obrębem korpusu głównego, w skrzydle. Oba skrzydła zawierały wyłącznie pokoje użytkowe, w tym ubieralnie, kredens i łazienki. Wszystkie pokoje miały posadzki dębowe, stylowe obicia ścian i piece kaflowe, a salon wielki - także kominek. W tymże salonie, jadalnym, saloniku i sypialnym, sufity pokryte były kasetonami, utrzymanymi w kolorze białym z różnego kształtu rozetami. Zabytkowe urządzenie w większości przepadło już w czasie pierwszej wojny światowej. Po 1920 r. salon duży i salonik umeblowane były resztkami mebli mahoniowych w stylu biedermeier, gabinet zaś pana domu antycznymi szafami bibliotecznymi z ozdobami z kości słoniowej. W sypialni zachowało się dwuosobowe łoże w stylu Madame Recamier oraz zabytkowe lustra i komody, a w jednym z pokoi gościnnych mahoniowe łóżko z intarsjami. Pokój stołowy urządzony był zdekompletowanymi sprzętami gdańskimi. Na jego ścianach wisiały portrety rodzinne różnej wartości artystycznej z różnych epok. Wśród nich wyróżniał się wizerunek Józefa Wareg-Massalskiego, pędzla Wańkowicza, a z nowszych dwa płótna Stanisława Lentza, przedstawiające Tomasza Sumowskiego i jego żonę. Do wyposażenia pokoju jadalnego należało jeszcze stare srebro stołowe na 80 osób, z różnej wielkości i kształtu tacami, paterami, misternymi koszyczkami, czajnikami i dzbanuszkami zdobnymi w kość słoniową, dalej zabytkowe kryształy, serwis staroangielski, dużo pojedynczych sztuk porcelany saskiej, „starego Berlina”, Baranówki i in. W przedpokoju wisiały sztychy angielskie, a w innych pokojach makaty i gobeliny. Zbiory biblioteczne prezentowały się stosunkowo skromnie, gdyż liczyły zaledwie kilkaset tomów. Było jednak wśród nich wiele edycji z XVI - XVIII w., częściowo na pergaminie, oprawnych w skórę cielęcą, w językach łacińskim i francuskim. Był poza tym w Zamliczach zbiór pamiętników nowszych, dzieł heraldycznych i beletrystyki. Dużą wartość posiadało też archiwum rodzinne, tylko częściowo zbadane, które zawierało m.in.: list króla Jana III do Macieja Sumowskiego z 1675 r., wzywający go na koronację; wyrok konfederacji targowickiej, skazujący Wiktora Sumowskiego na „zatrzymanie pod wartą” za odmowę przystąpienia do niej i złożenia przysięgi; list Tadeusza Kościuszki z 7 IX 1794 r. do Wiktora Sumowskiego, proszący o poparcie sprawy narodowej w województwie bracławskim i kijowskim; listy króla Stanisława Augusta i inną korespondencję oraz papiery. Jako pamiątkę szczególnie cenną przechowywano w zbiorach zamlickich zegarek kieszonkowy złoty z brylantami i piękną dewizką w postaci breloka z wyrytym na ametyście herbem, dar Stanisława Augusta dla Józefa Sumowskiego, kawalera Orderu Św. Stanisława. Po lewej stronie głównego domu mieszkalnego, w odległości od niego zaledwie kilku metrów, stała oficyna, za pomocą krytego korytarzyka połączona z tylnym skrzydłem dworu. Była ona bardzo długa, o planie prostokąta, z czterokolumnowym portykiem, zwrócona do dziedzińca ścianą krótszą. Poza pokojami gościnnymi i przeznaczonymi dla administracji oraz służby mieściła także izby czeladne z kuchnią. Stojący wolno po prawej stronie domu, w takiej samej niewielkiej od niego odległości, stary lamus, zbliżony planem do kwadratu, miał od frontu podobny jak dwór i oficyna kolumnowy ganek. Główny dom mieszkalny z oficyną i lamusem, a także lodownie, wędzarnie, dwie cieplarnie oraz stajnia koni wyjazdowych usytuowane zostały na wzgórzu i otoczone malowniczym parkiem typu angielskiego o powierzchni ok. 30 morgów. Stale, aż do 1939 r., był on upiększany przez nowe nasadzenia drzew i krzewów dekoracyjnych, jak też otwieranie dalekich perspektyw. Przed domem ciągnął się starannie pielęgnowany rozległy trawnik otoczony dokoła rabatami kwiatów z pięknie zarysowanymi klombami pośrodku. Z drugiej strony domu wielki prostokąt wzorzystych klombów dywanowych, otoczonych ścieżkami i nisko ciętymi żywopłotami na wzór ogrodów francuskich, schodził tarasami aż do niczym nie przesłoniętych pól, dając bardzo rozległy widok na sfalowaną wołyńską ziemię. Tarasami dochodziło się również do innych partii ogrodu, gdzie zarówno celem upiększenia krajobrazu, jak z powodów praktycznych, założono trzy stawy rybne, oddzielone od siebie groblami obsadzonymi brzozami płaczącymi i innymi dekoracyjnymi drzewami, bardzo pieczołowicie pod względem gatunków i kolorystyki dobieranymi. W całym parku poza tym rosła ogromna ilość najrozmaitszych odmian bzów, jaśminów i innych krzewów kwitnących. Na jednym tylko z gazonów znaleźć można było kilkadziesiąt gatunków róż nisko- i wysokopiennych. Stały też w ogrodzie dwie stare kamienne figury: Matki Boskiej, umieszczona przed podjazdem, i św. Antoniego przy wjeździe na folwark. Od strony zabudowań gospodarczych wiodła na gazon przed domem jedna aleja świerkowa, a poprzez park druga. Wszystkie budynki dworu w Zamliczach, jak też zabudowania folwarczne wzorowo do 1939 r. prowadzonego gospodarstwa zostały w 1943 r. bądź spalone, bądź też wysadzone w powietrze. źródło: Roman Aftanazy "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej", Tom 5, Województwo wołyńskie", 1994, str. 607-610. |